Zgodnie z przewidywaniami w roku wyborczym partia rządząca złożyła nowe obietnice wsparcia socjalnego obywateli. Eksperci sceptycznie podchodzą do tych pomysłów. Kluczowe pytanie, jakie się pojawia, to skąd wziąć na te wydatki pieniądze?
Zapowiedzi zmian na konwencji wyborczej
23 lutego odbyła się konwencja wyborcza PiS, na której zaprezentowano zmiany w dotychczasowych ustawach i nowe projekty. Na ich czoło wysunęły się:
- Rozszerzenie programu 500+ na pierwsze dziecko.
- Obniżenie lub całkowity brak podatku PIT dla pracowników do 26. roku życia.
- Trzynasta emerytura dla emerytów w wysokości 1100 zł.
- Rozszerzenie połączeń autobusowych PKS do mniejszych miejscowości.
- Wyższe koszty uzyskania przychodów przez pracowników.
Koszty roczne wprowadzonych zmian
Wg premiera Mateusza Morawieckiego łączne koszty będą oscylować wokół 30-40 mld złotych. Podobne szacunki podaje „Puls Biznesu”, który dotarł do wstępnych szacunków Ministerstwa Finansów.
Oto, jak prezentują się planowane dodatkowe wydatki: Rozszerzenie programu 500+ również na pierwsze dziecko to rocznie koszt około 20 mld zł – o tym poinformowała w poniedziałek minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska. Trzynasta emerytura – ok. 11 mld zł rocznie, niższe podatki dla młodych – ok. 2 mld zł rocznie, przywrócenie połączeń autobusowych – 1,5 mld zł. Łącznie daje to kwotę 34,5 mld złotych. Te szacunki wymagają jeszcze potwierdzenia przez Ministerstwo.
Skąd wziąć na to środki?
Rząd liczy na wyższą ściągalność podatku VAT. Ponadto w rezerwie celowej w budżecie jest jeszcze blisko 30 mld złotych. Nie wiadomo jednak, na ile te pieniądze będzie można wykorzystać.
„Pamiętajmy, że poza celami społecznymi to jest też wpływ na rozwój gospodarczy. Część tych środków (…) wróci do budżetu państwa w postaci podatku VAT. (…) Jest to też koło zamachowe polskiej gospodarki” – skonstatowała minister Elżbieta Rafalska.